Strony

Strony

poniedziałek, 18 maja 2015

PRZEDSZKOLE POD BRYKAJĄCYM GAGATKIEM- BLOG NA MEDAL

Dzisiaj mam zaszczyt przedstawić Wam kolejny warty oglądania blog.

PRZEDSZKOLE POD BRYKAJĄCYM GAGATKIEM
http://gagatkitrzy.blogspot.co.uk/

Mama, Tata i ich trzy Gagatki to rodzina
wielojęzykowa kształcąca swoje dzieci w domu i to w stylu montessoriańskim.
Cóż ja Wam będę opisywać. Przeczytajcie co pisze o nich Mama:

1. Co skłoniło Cię do podjęcia decyzji o prowadzeniu bloga?
Lubię pisać blogi. Prowadzę obecnie 3 na różne tematy, jeden prywatny, dwa publiczne, z czego jeden czeka na reaktywację. Blog utworzyłam kilka lat temu, kiedy powoli zaczynałam robić z dziećmi "coś więcej", niż typowe zabawy. N miała wówczas 3 lata, S 1,5 roku. Blog miał być swego rodzaju pamiętnikiem. Początkowo był prywatny, z dostępem tylko dla mojego męża. W tym samym czasie prowadziłam innego bloga, publicznego, o życiu w Hiszpanii.
Kiedy przeprowadziliśmy się do UK, podjęliśmy decyzję o edukacji domowej dzieci. Po jakimś czasie postanowiłam upublicznić bloga (choć bez jego wcześniejszych wpisów), który miał stać się nie tylko pamiętnikiem, zapiskiem zabaw, ale miałam też nadzieję dostarczyć inspiracji innym rodzicom. Tak samo, jak ja korzystałam z inspiracji znajdowanych w sieci.
Na upublicznienie nie zdecydowałam się od razu, początkowo nie chciałam tworzyć kolejnych bytów, przecież internet był już pełen dobrych pomysłów. Ostatecznie jednak uznałam, że to po pierwsze będzie zapis naszej przygody, będę miała miejsce do dzielenia się moimi materiałami, może z czasem i przemyśleniami nt.. edukowania w domu. Z perspektywy czasu myślę, że to była słuszna decyzja. Dzięki blogowaniu poznałam wiele wspaniałych i inspirujących osób, z którymi bez bloga nie nawiązałabym aż tak głębokiej znajomości.

2. Dlaczego Twój blog nosi taką nazwę?
Nie wiem :) Wybór był pod wpływem chwili. Miałam już innego bloga, prowadzonego tylko dla siebie i dla rodziny, w którego nazwie jest imię tylko mojej córki. Nie chciałam nadawać mu nowego charakteru, mieszać tematów, stanowi troszkę inną formę zapisków. Potrzebowałam nowego.
O mojej córce mówimy czasem między sobą Natek-Gagatek, stąd wybrałam po prostu adres gagatkidwa. Później, kiedy miał pojawić się jeszcze V, zmieniłam adres na trzy. A kiedy upubliczniałam bloga, chciałam w jego nazwie dodać coś wskazującego na "edukacyjny"' charakter. Mieszkaliśmy już w UK i bardzo podobały mi się nazwy tutejszych pubów - pod złotym lwem, pod zuchwałym jeleniem. Uznałam, że w nazwie powinno być jakieś odniesienie do adresu bloga. I tak jakoś wybór padł na Brykającego Gagatka.
Co ciekawe, w sieci moje dzieci zaistniały jako Gagatki, tymczasem w domu właściwie nigdy się tak do nich nie zwracam. Nie wiem, czy oni nawet znają słowo "gagatek".

3. O czym piszesz?
Głównie są to zapiski naszych zabaw, tematów lekcji, zbiór pomysłów. Z czasem mam nadzieję, pojawi się więcej refleksji i teorii, np nt. metody Montessori. Chciałabym pokazać na blogu różne aspekty funkcjonowania naszej rodziny - edukację domową, wychowanie dwu- / wielojęzyczne i kulturowe. Zobaczymy, jak wyjdzie, póki co piszę za bardzo z doskoku.

4. Dlaczego piszesz o metodzie Montessori?
Szukając pomysłu na nasza edukację domowa natrafiłam na wiele amerykańskich montessoriańskich blogow i zachwyciłam się tym podejściem. Jest takie naturalne, sensowne, pełne szacunku do dziecka. Jednocześnie daje rodzicowi pewną kontrolę nad programem, zajęciami. Choć podoba mi się np. idea unschoolingu, zupełnie się do niej nie nadaję. Potrzebuję dla samej siebie jakiegoś planu i programu, przy czym niekoniecznie chcę realizować państwową podstawę programowa (na szczęście w UK nie musimy). Cały czas pogłębiam swoją wiedzę na temat metody, uczę się, zmieniam się. Choć nie wszystko jest montessoriańskie w naszym domu, a ja bywam baaardzo niemontesoriańską mamą.
Początkowo myślałam, że o Montessori będzie więcej na moim blogu. Jednak im więcej czytałam i uczyłam się, tym więcej widziałam, że jeszcze nie jestem w dobrym miejscu, by o Montessori "nauczać" innych. Są w sieci świetne, już także polskie blogi, na których można przeczytać więcej o samej metodzie, ja póki co skupiam się na naszych poczynaniach. A skoro staramy działać się w duchu Montessori, tematy z tym związane pojawiają się na blogu.
Ale, jak wspomniałam wcześniej, coraz lepiej rozumiem zawiłości i mam nadzieję, że niedługo na blogu pojawi się więcej wpisów dotyczących samej metody. Również jako uporządkowanie pewnej wiedzy dla mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz